Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
Data publikacji: 2002-04-30

Jak bronić się przed urzędem skarbowym

Opanowanie i umiejętność trzymania języka za zębami to cechy najbardziej pożądane u kogoś, kto wezwany został przez urzędników podatkowych do osobistego stawienia się w urzędzie skarbowym. Tam bowiem bez względu na to, za jak przyjaznego chciałby uchodzić fiskus, nie masz przyjaciół i nawet miła w tej chwili pani Krysia z pokoju 275 może za chwilę okazać się służbistką, która dopiero co wypowiedziane przez ciebie słowa obróci przeciwko tobie. Tu jak nigdzie indziej z żelazną konsekwencją stosowana musi być zasada: dziesięć razy pomyśl, nim raz coś powiesz, tym bardziej że wcale nie musisz na pytania czy zarzuty urzędnika odpowiadać z marszu, tak jakbyś zdawał przed nim egzamin. Zawsze możesz oświadczyć, że stosownych wyjaśnień udzielisz na piśmie, po wcześniejszym przemyśleniu sprawy. Tego prawa urzędnik nie może ci ograniczyć. Może natomiast, aby nie być skazanym na wieczne oczekiwanie, aż skończysz się zastanawiać, wyznaczyć ci termin, w którym najpóźniej powinieneś wyjaśnienia takie złożyć. Jak długi powinien być to czas - przepisy milczą. W praktyce przyjęło się jednak, że jest to nie mniej niż trzy dni. Jeżeli zatem wyznaczono ci krótszy termin, będzie to dla ciebie sygnał, że trafiłeś na wyjątkowo „złośliwego” urzędnika. Na szczęście, ostatnio urzędników takich spotyka się coraz rzadziej. Oczywiście i w tym przypadku kierować się trzeba zdrowym rozsądkiem. Proszenie o czas do namysłu w przypadku pytania o nazwisko czy datę urodzenia na pewno nie jest dobrym pomysłem. Ale już np. w przypadku pytania o źródło pochodzenia pieniędzy na kupno nowego domu z pewnością złym pomysłem nie będzie. W końcu nie musisz wszystkiego pamiętać. Nikt też nie ma prawa wymagać od ciebie, abyś od razu przypomniał sobie co, od kogo i kiedy dostałeś w prezencie czy też pożyczyłeś. Pamiętaj, każde nieopatrznie i naprędce wypowiedziane słowo może cię słono kosztować. Podobnie zresztą, jak niezbyt uważne słuchanie tego, co mówi do ciebie urzędnik skarbowy. Przypadki, w których urzędnicy „podpuszczają” podatnika po to, by ten sam na siebie doniósł, są równie częste jak krople wody w czasie deszczu.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00