Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2008-09-05

Z życia kadr

Na konkurs jubileuszowy „Monitora” z okazji ukazania się setnego numeru napłynęło niemal 200 odpowiedzi. Jednym z zadań było opisanie najzabawniejszej lub najciekawszej historii z Państwa pracy zawodowej. Poniżej publikujemy niektóre z nich.

Historia miała miejsce w latach 80., podczas przyjęć do pracy na sezon grzewczy. Najczęściej do pracy zgłaszali się panowie - rolnicy z miejscowości położonych w obrębie miasta. Zakładając kartotekę jednemu z panów, zadaję mu podstawowe pytania:

ja: data urodzenia,

pracownik: xx.xx.xxxx,

ja: miejsce urodzenia,

pracownik: „tako myśle”,

ja: niech pan pomyśli.

Czekam chwilę i ponawiam pytanie: to gdzie się pan urodził?

Pracownik odpowiada: „tako myśle”,

ja: poproszę dowód osobisty.

Pracownik podaje mi dowód osobisty, zaglądam do środka i czytam:

miejsce urodzenia: TAKOMYŚLE.

Podczas pracy w jednostce Wojska Polskiego (byłam pracownikiem cywilnym) postanowiliśmy zrobić dowcip pracownicy przyjmowanej do pracy na stanowisko sekretarki, też jako pracownik cywilny. Przy wypełnianiu karty obiegowej wręczono jej cały żołnierski ekwipunek (mundur, hełm, maskę gazową, wysokie buty) i poinformowano, że będzie zobowiązana pracować w tym stroju. Dziewczyna przebrała się w ten strój. Jednak długo w nim nie pochodziła, pracownicy innych działów pękali ze śmiechu i wszystko się wydało. Przyszła pracownica wykazała się jednak dużym poczuciem humoru i śmiała się ze wszystkimi.

Pobierz pliki wydania
Pobierz:

PDF
close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00